Józef Ignacy Kraszewski - ,,Hrabina Cosel”
Turyści odwiedzający ruiny średniowiecznego zamku Stolpen w Saksonii poruszeni są historią hrabiny uwięzionej w zamkowej wieży Jana. Skazana , w wieku 36 lat na samotność i izolację żyła jak mniszka, spędzając czas na czytaniu biblii, rozważaniach, haftowaniu czy pielęgnowaniu maleńkiego ogródka, który stworzyła na skrawku ziemi pod murem.
Dożyła 85 lat, a jej ciało spoczęło w kaplicy zamkowej.
Dziś pamiątką po niej jest nagrobna płyta oraz skromnie urządzone pomieszczenia w wieży, która była się jej domem - więzieniem przez 49 lat.
Historia pięknej i dumnej Anny Konstancji von Brockdorf stała się legendą, a po stu latach od jej śmierci inspiracją dla J.I. Kraszewskiego do wnikliwego przestudiowania jej życia na tle dziejów panowania jednego z Wettinów w Polsce.
I tak narodziła się poczytna, wciągająca powieść z niezwykle żywą kreacją bohaterów - ,,Hrabina Cosel”.
Książka stanowi jedną z części tzw. trylogii saskiej.
J.I. Kraszewski - tytan pracy i rekordzista w liczbie wydanych książek uważany jest za najbardziej twórczego polskiego pisarza. Był niezwykle popularny w swojej epoce oraz po II wojnie światowej. Człowiek-instytucja, dziś raczej zapomniany i niedoceniany twórca powieści historycznych, obyczajowo-społecznych, ale także wierszy i pasjonującej publicystyki, pod wrażeniem której pozostawał np. Tadeusz Różewicz, mówiąc o niej, że jest mądra i pełna pasji.
Jako historyk i encyklopedysta mieszkający długo w Dreźnie wnikliwie zapoznawał się z literaturą i materiałami rękopiśmiennymi, co zaowocowało kunsztownym scharakteryzowaniem wydarzeń historycznych, ale przede wszystkim pozwoliło ukazać aspekty psychologiczne przedstawionych postaci. I w tym sensie powieść wpisuje się w doskonałe studium psychologiczne, w którym głównym motywem jest dramat wielkości i upadku człowieka.
Wiek XVII chyli się ku końcowi. Rzeczypospolita po śmierci Jana III Sobieskiego i bezkrólewiu dostaje się pod panowanie elektora Saksonii, zwanego Augustem II Mocnym. Na pół wieku oba kraje połączy unia polsko-saska. Rozpoczynają się trudne czasy dla Rzeczypospolitej. August II pozostający pod urokiem francuskiego Króla Słońce objawia wielkie ambicje, co doprowadza do uwikłania naszego kraju w wyniszczającą wojnę północną z królem Szwecji. Choć Augustowi nie brakuje odwagi i brawury, to cechy przywódcze i zmysł strategiczny nie są jego mocną stroną. Król - dobrze zbudowany, wysoki mężczyzna, który z łatwością zgniata podkowy, z nie mniejszym zapałem łamie serca niewieście. Dowcipny, o szerokich horyzontach, uwielbiający sztukę, bale, suto zakrapiane uczy i wszelki przepych, swoimi względami zaszczyca liczne grono dam oraz kobiet z tzw. ludu. Król jest niezmiernie hojny dla kobiet, które gościł w swej alkowie, dba również o potomstwo zrodzone z oficjalnych związków z metresami.
Ocena rządów Augusta II Mocnego, który prawie 40 lat władał Rzeczypospolitą nie jest dziś jednomyślna wśród historyków.
Czasy, w których Kraszewski pisał swą powieść sprzyjały negatywnemu postrzeganiu króla, jako tego, który doprowadził Polskę na skraj przepaści.
I choć pisarz dbając o wierność prawdzie historycznej w swoich powieściach bazował na źródłowej wiedzy o czasach, które analizował, nie jesteśmy w stanie jednoznacznie orzec na ile to mu się udało. Z pewnością doskonale udało się wydobyć prawdę o człowieku, jego wielkości i jednocześnie tragizmie ukazaną na tle prawdziwych wydarzeń historycznych.
Wiedza pisarza o ówczesnym dworze królewskim, jego imponującym przepychu, obyczajowości, szczegółowe opisanie balów, dworskich postaci w wyszukanych kreacjach, uwikłanych w rozmaite intrygi, podróży, awanturniczych przygód niejako spod ,,płaszcza i szpady” czyni tę powieść skarbnicą wiedzy historycznej. Na planie głównym toczy się prawdziwy romans początku XVIII wieku, niezwykłej pary, która przeszła do historii i znalazła w niej należyte miejsce.
Któż odgadnie jak potoczą się ludzkie losy i jakie niespodzianki przyniesie nam życie?
Młodziutka, śliczna Anna, pochodząca z Holsztynu córka pułkownika w służbie Danii u progu swego życia z pewnością także tego nie wiedziała. Wkroczyła w dorosłe życie jako młoda żona Adolfa Magnusa von Hoyma, ministra od podatków na dworze elektora Saksonii.
Niefortunny zakład jej męża sprawił, iż niespodziewanie znalazła się w samym centrum uwagi drezdeńskiego dworu, i od pierwszej chwili zauroczyła swą urodą i bystrością umysłu kochliwego króla Augusta.
Małżeństwo Anny Hoym nie stanowiło dla władcy przeszkody i postanowił uczynić tę damę swoją metresą.
Anna, poważna piękność z zasadami z czasem zakochała się w przystojnym władcy lecz nie zadowalało jej dołączenie do grona królewskich faworyt. Pragnęła gwarancji, iż po śmierci oficjalnej królowej Krystyny Eberhardyny to ona zasiądzie na tronie jako królewska małżonka.
Zakochany władca przystał na to i sporządził odpowiedni dokument, który satysfakcjonował Annę na tyle, iż jej ambicje i pewność siebie na królewskim dworze stały się powodem intryg rozmaitych wpływowych doradców królewskich.
Fascynacja miłosna nie trwa wiecznie, a królewskie kaprysy podsycane zręcznie przez nieprzychylnych Annie Cosel (bo takie imię przybrała będąc królewską faworytą) osób z otoczenia króla spowodowały, iż straciła ona czujność, a wybujałe ambicje, upór i nieugięta wola stanowiąca o jej niezwykle silnym charakterze zapoczątkowały proces jej stopniowego upadku.
Wyniosła natura, odwaga, niezłomność w dążeniu do celu nie zawsze popłacają, o czym zaświadcza tragiczny los hrabiny Cosel.
W jej szlachetnym sercu nigdy jednak nie wygasła miłość do króla, który obszedł się z nią okrutnie.
Bardzo długo opłakiwała jego śmierć żyjąc samotnie w wieży Stolpen i przypisując całą winę za swój los królewskim intrygantom pragnącym jej upadku.
Jej błyskotliwy umysł pokierował sercem i nawet w tak odosobnionym miejscu znalazła spokój duszy oddając się uduchowionym zajęciom: czytaniu uczonych i nabożnych lektur, ksiąg kabalistycznych, medytacjom. Jej ,,dziećmi” były kwiaty, o które troszczyła się z wielką pasją. Rodzonych dzieci nigdy nie pozwolono jej ujrzeć, a i one, pozbawione matki we wczesnym dzieciństwie nigdy nie zapragnęły nawiązania z nią relacji.
Dlaczego pisemny dokument, który miał być gwarantem jej prawa do nazywania siebie oficjalną małżonką stał się symbolem jej poniżenia? Kto pozostał wiernym przyjacielem najbardziej samotnej metresy Augusta II? Dlaczego mogąc wyjść na wolność po śmierci monarchy Cosel pozostała w wieży?
O tym wszystkim szczegółowo opowiada w swej książce Kraszewski. Znajdziemy w niej nie tylko wiele ciekawych historii z alkowy króla i życia innych jego wybranek serca, ale także dynamiczny przebieg wydarzeń, wielkich i małych, wartkie wątki, nakreślone nieco archaicznym lecz w pełni zrozumiałym, plastycznym językiem.
Książkę czyta się doskonale. Jest naprawdę pasjonująca i warta poświęcenia czasu i uwagi.
Postać głównej bohaterki nie jest wbrew powszechnym opiniom zarysowana płasko i niemalże idealistycznie.
Moim zdaniem, to świetnie oddana piórem żywa, bogata osobowość kobieca, inteligentna, trochę próżna, pełna wewnętrznej siły, nieposkromionych ambicji i zasad, których przestrzegała do końca. A jak widzimy, są to zarówno ogromne zalety jak i w pewnych sytuacjach wady.
Mój odbiór tejże postaci jest jak najbardziej pozytywny.
Zwiedzając wieżę, w której spędziła prawie pół wieku, miałam wrażenie, że duch i niezłomność tej wyjątkowej kobiety wciąż są tutaj żywe i inspirują inne kobiety do stawiania czoła własnym słabościom.
Wspaniały klasyk! Polecam zarówno powieść, jak i podróże śladami hrabiny Cosel po malowniczej saskiej krainie.
Wszystkim wiernym Czytelnikom moich recenzji życzę wspaniałych wakacyjnych podróży i wędrówek, tych rzeczywistych oraz tych po świecie literatury. Jeśli, będąc skromnym przewodnikiem tego drugiego świata udało mi się choć trochę go dla Państwa przybliżyć i dostarczyć dobrych wrażeń, to radość moja jest tym większa.
Serdecznie dziękuję za wszystkie, jakże ważne, pełne ciepła Państwa komentarze, pytania i refleksje.
Życzę dużo zdrowia, spokoju, wypoczynku i optymizmu.
Pozdrawiam wszystkich kochających książki.
Małgorzata Życińska
Pani Małgorzato, przepiękna recenzja! Wzbudziła Pani we mnie ogromną chęć przeczytania tej powieści. Tym bardziej że ostatnio chętnie czytam Kraszewskiego.
OdpowiedzUsuńPodziwiam, nie jest łatwo recenzować tego rodzaju klasyczne, powszechnie znane powieści. Proszę przyjąć wyrazy uznania!
A wizyta w miejscu, w którym faktycznie żyła hrabina Cosel, musiała być niezwykłym przeżyciem...
Dziękuję z całego serca za wszystkie recenzje, za to, że przybliżyła nam Pani tak wiele wartościowych książek, i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie mi dane przeczytać kolejne rekomendacje Pani autorstwa. Tymczasem z radością odwzajemniam życzenia. Dobrego wypoczynku!
Pięknie dziękuję Pani Aniu za tyle ciepłych i życzliwych słów! ,,Hrabina Cosel" była dla mnie pasjonujacą lekturą i nam nadzieję, że będzie również taką dla Pani. Gratuluję powrotu do świata książek Kraszewskiego i życzę wspaniałych wrażeń. Wszystkiego dobrego Pani Aniu!
UsuńTo my, czytelnicy, jesteśmy Pani winni wdzięczność za dzielenie się z nami Pani talentem. Wszystkie recenzje były dla mnie bardzo inspirujące i przeczytałam dzięki Pani różne książki, do których w przeciwnym razie bym nie dotarła, bo zwyczajnie o nich nie wiedziałam. Mam nadzieję, że jeszcze Pani do nas wróci. Dziękuję za wszystko, za Kraszewskiego też.
OdpowiedzUsuńDziękuję stokrotnie Pani Saro! To dla mnie ogromna radość, że mogłam przysłużyć się Pani w wyborze wartościowych książek. Dziękuję także za dzielenie się ze mną swoimi komentarzami. Życzę Pani pięknych chwil z ulubionymi lekturami. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPani Małgorzato, wykonała Pani dla nas kawał dobrej roboty, za co proszę przyjąć podziękowania. Czuję się zaszczycona, że mogłam czytać Pani recenzje.
OdpowiedzUsuńŻyczę udanego wypoczynku i samych dobrych lektur.
I dziękuję za tę podróż sentymentalną do czasów, kiedy jako młoda dziewczyna czytałam "Hrabinę Cosel". Ożywa teraz w mojej pamięci dzięki Pani recenzji.
Dziękuję bardzo Pani Ewo! za Pani słowa i komentarze do recenzji. Cieszę się, że moje propozycje lektur okazały się dla Pani wartościowe, a ,, Hrabina Cosel" to ważna dla Pani podróż sentymentalna. Łączę najlepsze życzenia.
OdpowiedzUsuńJA TAKŻE DZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERCA PANI MAŁGORZACIE. BĘDZIE MI BRAKOWAĆ TYCH PIĄTKOWYCH SPOTKAŃ. SPORZĄDZIŁAM SOBIE NA PODSTAWIE RECENZJI LISTĘ KSIĄŻEK DO PRZECZYTANIA I BĘDĘ CZYTAĆ.
OdpowiedzUsuń"HRABINA" DZISIAJ DOŁĄCZYŁA DO LISTY. :) :) :)
BARDZO DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO.
To wspaniałe Pani Kasiu, że przed Panią lista lektur do przeczytania, dziękuję za zaufanie którym mnie Pani obdarzyła wybierając moje propozycje książek. Piątki z lekturami zapisują się również w moją pamięć i dziękuję Pani za wspólny czas na blogu.
UsuńPani Małgorzato, dziękuję za wszystkie recenzje, a także za przybliżenie postaci Kraszewskiego. Nie czytałam "Hrabiny Cosel" i trochę żałuję. Na pewno przeczytam. Czytanie Pani recenzji to była prawdzwa przyjemność. Proszę odpocząć. Pozwolę sobie życzyć Pani udanych wakacji.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję Pani Klaudio za jak zawsze ciepłe i życzliwe opinie. Cieszę się, że zdecydowała się Pani na przeczytanie ,, Hrabiny Cosel". Dziękuję za życzenia na wakacje, z serca je odwzajemniam dla Pani.
UsuńDzień dobry, Pani Małgorzato. Z głębi serca dziękuję za wszystkie recenzje, które dzięki Pani staraniom przeczytałam. Zostaną ze mną na dłużej. Pozdrawiam Panią.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Pani Hanno!, cieszę się, że mogłam służyć pomocą w wyborze książek, a moje recenzje były dla Pani ciekawe. Życzę Pani wszystkiego dobrego, pięknych chwil z ulubioną książką. Przesyłam pozdrowienia.
OdpowiedzUsuń