Antoni Ferdynand Ossendowski: ,,Lenin” - recenzja

Zdjęcie gałęzi i liści buku

 

 

Antoni Ferdynand Ossendowski - ,,Lenin”


O samym autorze można powiedzieć wiele: żył na przełomie XIX i XX wieku, a pochodził z polskiej rodziny o tatarskich korzeniach. Pisał, podróżował, był myślicielem, ale także doktorem nauk chemicznych, wykładowcą wyższych uczelni.

Biegła znajomość 8 języków, w tym chińskiego i mongolskiego, ułatwiała mu podróże przez kraje i kontynenty.

Ten płodny twórca (drugi po Sienkiewiczu z największą liczbą przekładów dzieł na języki obce) zwalczał i potępiał bolszewizm, zwłaszcza napiętnował jego twórcę, Lenina.

W swojej książce, napisanej w latach trzydziestych XX wieku, zawarł mechanizmy powstawania ideologii bolszewizmu, obalił mity i legendy narosłe wokół Lenina oraz rewolucji październikowej. A uczynił to w interesującej literackiej formie, w emocjonalnym stylu.

A.F. Ossendowski był naocznym świadkiem tamtych wydarzeń, dokonał więc osobistej, wnikliwej analizy systemu komunistycznego. Z tego powodu groziły autorowi tejże powieści represje w czasach PRL-u. Książka trafiła na listę zakazanych, aż do 1989 r., a wcześniej, w 1945 r., kiedy autor zmarł, NKWD odnalazło i odkopało jego grób pod Warszawą, by upewnić się, czy totalny krytyk i przeciwnik ,,czerwonej władzy” nie żyje.

,,Lenin” to książka trudna. Odsłania ona przed czytelnikiem historię satrapy, który ,,marzył o bandytyzmie na wszechświatową skalę”, jak napisał Ossendowski.

Lenin, w połowie kałmuk astrachański, w połowie Żyd, ,,nigdy nie miał przyjaciół, bo nie uznawał przyjaźni, żądając tylko oddania się sprawie”, pisze dalej autor.

Był szaleńcem i fanatykiem opętanym manią wielkości i osobistą ambicją. ,,Każdego z najbardziej wiernych towarzyszy mógłby bez wahania odtrącić, rozdeptać, posłać na śmierć, gdyby się okazał niepotrzebny i szkodliwy. Czuli to wszyscy i unikali bliższych z nim stosunków. Żył zapatrzony w sprawę. Przestawał być człowiekiem”. To słowa autora, dosadnie określające tego, który wymyślił komunizm i wcielił w życie całe jego zło.

Książka prowadzi czytelnika przez życie Uljanowa, jego dzieciństwo, młodość, marzenia o dyktaturze proletariatu.

Są w niej emocjonalne wątki osobiste: młodzieńcze uczucie do pięknej Heleny, zemsta za śmierć brata, małżeństwo z Nadieżdą Krupską. Autor nie pozbawia dyktatora cech ludzkich, zręcznie szkicując piórem rozterki Lenina, rozpacz po stracie Heleny, przerażenie metodami przesłuchań więźniów na Łubiance.

Dzięki takiemu scharakteryzowaniu postaci ten, który dążył do despotycznej władzy, wykazuje również ludzkie słabości, a w prywatnym życiu poddaje się emocjom.

Niewątpliwy kunszt pisarski autora sprawia, że jego powieść to także doskonałe studium ludzkiej, ułomnej natury.

Współcześnie pisze się i mówi wiele o zbrodniach Stalina, zapominając, że mózgiem komunizmu i jego pierwszym przywódcą był na wpół Mongoł, o skośnych, przenikliwych oczach, w których czaiło się zło, Stalin zaś był jego wybitnym uczniem, który rozkręcił machinę okrucieństwa i terroru, naśladując swego mistrza.

Napisana wnikliwie, z dbałością o szczegóły, przez człowieka, który rewolucję widział na własne oczy, stanowi cenną lekturę, która zwłaszcza dziś, w kontekście toczącej się wojny w Ukrainie, wybrzmiewa złowieszczo aktualnie.

Doskonała powieść biograficzna!

 

Autorką recenzji jest p. Małgorzata Życińska.

Komentarze

  1. Pani Małgorzato, jak nie przepadam za biografiami (zawsze wolałam fikcję), tak dzięki Pani znakomitej recenzji mam ochotę sięgnąć po tę trudną, ale wiele mówiącą książkę.

    Nawiasem mówiąc, nie miałam pojęcia, że Ossendowski był tak płodnym twórcą. Jest to chyba jeden z tych autorów, którzy muszą w cieniu czekać na swoją kolej... choć niewykluczone, że się mylę.
    W każdym razie tym bardziej dziękuję za sygnał, zachętę do lektury.

    Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego weekendu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Pani Aniu!, ja również nie tak dawno ,, odkryłam" Ossendowskiego, pisał bardzo dużo, również ciekawych podróżniczo- przygodowych książek. Ciekawa osobowość, raczej mało znany u nas dotychczas. Ale mam nadzieję, że coraz więcej czytelników zechce sięgać po jego książki, bo warto. Serdecznie pozdrawiam Pani Aniu i życzę udanego weekendu i dobrego czasu z książką.

      Usuń
    2. Rzeczywiście, bardzo mało znany, chyba nawet wśród filologów...
      Wzajemnie, dobrego czasu z książką! :)

      Usuń
  2. Ojej, Pani Małgorzato, jaka dzisiaj poważna książka! Dziękuję, chętnie się zapoznam, tylko proszę powiedzieć, czy jest opasła i czy trudno się ją czyta. Za recenzję pięknie dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie Pani Saro. Proszę się nie zrażać, książka nie jest opasłym tomem, nie pamiętam...ponad 300 stron? Czyta się dobrze, dużo wiedzy podanej w ciekawym stylu, wciąga z pewnością i traktuje o mało znanych faktach trudnej historii. Pozdrawiam Panią.

      Usuń
  3. To musi być bardzo trudna i przygnębiająca książka. Podziwiam, że ją Pani nie tylko przeczytała, ale też zrecenzowała. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za komentarz Pani Ewo. Istotnie, lektura mówi o prawie nieznanych faktach z biografii Lenina, szacunek dla autora za tak analityczną opowieść. Choć jest to książka nielatwa, mnie dała wiele i było warto ją przeczytać. Pozdrowienia dla Pani.

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję za odpowiedź. Ja też pozdrawiam i ponownie gratuluję.

      Usuń
  4. DZIĘKUJĘ ZA PIĘKNĄ RECENZJĘ. NA PEWNO SKORZYSTAM Z RADY I POSZUKAM OSSENDOWSKIEGO.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, cieszę się Pani Kasiu,że Panią zachęciłam. Dobrego czasu z książką życzę Pani.

      Usuń

Prześlij komentarz