Zofia Tołstoj: ,,Pamiętniki” - recenzja

 Zdjęcie gałęzi i liści buku

 

Zofia Tołstoj - ,,Pamiętniki”

 

Pobrali się, kiedy ona miała 18, a on 34 lata.

Ona była wówczas urodziwą, radosną dziewczyną zakochaną w hrabim Lwie Nikołajewiczu Tołstoju, on zaś doświadczonym mężczyzną mającym za sobą liczne romanse oraz nieślubnego syna. Zamieszkali w majątku hrabiego w Jasnej Polanie i tutaj przeżyli wspólnie 48 lat małżeńskiego życia.

Cóż to był za związek! Zofia i Lew byli wyjątkowo niedobraną parą. Ona zakochana po uszy w mężczyźnie, którego poślubiła, poczuła się upokorzona, kiedy mąż, tuż po ślubie dał jej do przeczytania swoje pamiętniki, w których ze szczegółami opisywał ,,pikantne” romanse swego życia.

Odtąd żyła obawiając się porzucenia lub zdrady ze strony ukochanego męża.

Lew był człowiekiem trudnym we współżyciu.

Nie interesował się domem, ani licznym potomstwem, które dość regularnie przychodziło na świat.

Zofia była 16 razy w ciąży, z tego urodziła 13 dzieci. Ośmioro z nich dożyło dorosłości, kilkoro zmarło w dzieciństwie.

Trudy macierzyństwa, dbałość o dom i finanse, o zarządzanie majątkiem, a także o wydawanie utworów literackich męża, wszystko to dźwigała na swych barkach młoda kobieta.

Samotnie borykała się z wychowaniem dzieci, opiekowała, kiedy chorowały i samotnie rozpaczała, kiedy umierały…

W wolnym czasie (aż dziw, że takowy posiadała) przepisywała wiele razy utwory męża, np. ,,Wojnę i pokój” aż 7 razy.

Zabiegała o należyte warunki finansowe wydawanych powieści, bywało, że w tym celu odwiedzała samego cara!

A Wielki Pisarz?, Lew Nikołajewicz Tołstoj?

Jego umysł, talent, wyobraźnia były niezwykłe, lecz jako człowiek był ,,bez serca” jak ujęła to jego żona.

Nosił wodę za służącego, a nigdy nie poświęcił czasu swym dzieciom, kiedy chorowały - tak opisuje to w swoich ,,Pamiętnikach” Zofia Tołstoj.

Lew pragnął być ,,wielki i podziwiany”, zwykłe życie go nie zajmowało. Miewał zmienne nastroje, a wówczas był nieczuły i obojętny dla żony.

Gdy w późniejszym czasie stworzył system społeczno-filozoficzny zwany ,,tołstoizmem” i zerwał więzi z cerkwią prawosławną, stał się jeszcze bardziej niedostępny dla swej rodziny.

Miał delikatny żołądek, a jednak nie dbał o dietę, co sprowadzało na niego ciągłe problemy zdrowotne, a wszelkie trudy z tym związane rozwiązywała Zofia.

Z czasem życie pod jednym dachem z tak skomplikowanym człowiekiem jak Lew Nikołajewicz przerosło jego żonę.

Coraz częściej miewała ona nerwowe ataki histerii, bywało, że śledziła swego męża, zwłaszcza, że jego zażyłość z Czertkowem była dla Zofii nie do zniesienia.

Kilka razy planowała samobójstwo, by zwrócić na siebie uwagę męża. Często czuła się samotna w małżeństwie i niezrozumiana przez rodzinę. Gromadka dzieci dostarczała Zofii wiecznych trosk i problemów, co tylko potęgowało napięte relacje między małżonkami.

Odskocznią od trudnej codzienności była dla niej muzyka, ale także pisanie pamiętników, którym powierzała swe tajemnice.

W zręczny i ciekawy sposób poddawała analizie myśli, przelewając je na papier.

Dzięki tymże ,,Pamiętnikom” czytelnik dostał możliwość uchylenia drzwi do Jasnej Polany i zaproszenia do codziennego życia rodziny Tołstojów, ale także przyjrzenia się wydarzeniom z tamtych czasów, zasmakowania w historii, pięknych opisach przyrody czy poznania ówczesnej obyczajowości.

Wszystko to nakreślone ręką pracowitej Zofii - kobiety pełnej życia, energii, niezależnie myślącej, która jak sama pisała: lubiła ,,spokój w duszy, dzieci, święta, blask, piękno, las i prostotę”.

Nie lubiła za to ,,jesieni, gospodarstwa, nieszczerości, zamroczonych winem i nieuczciwych ludzi”.

Polecam tę interesującą lekturę ,,Pamiętników”.

Czyta się je nieśpiesznie, delektując się dobrą literaturą.

 

Autorką recenzji jest p. Małgorzata Życińska.

Komentarze

  1. Dzień dobry, Pani Małgorzato.
    Długo czekałam na tę recenzję, a teraz serdecznie za nią dziękuję. Dziękuję za wszystkie ciekawostki, o których na co dzień się nie mówi.
    Książki Tołstoja bardzo lubię, miał niesamowity talent do tworzenia monumentalnych powieści i niebywałą zdolność do "zaglądania" w ludzką duszę. Cóż, w stosunku do najbliższych najwidoczniej było inaczej...
    ""Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne, każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób". Dobrze, że dzięki Zofii Tołstoj możemy odkrywać, w jaki sposób te arcysławne słowa miały się do rodziny ich twórcy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za ciekawą recenzję, pełną interesujących informacji z życia wielkiego mistrza słowa.
    Jako fanka "Anny Kareniny" mogę się tylko cieszyć , że z rolą pisarza Tołstoj radził sobie znaaaacznie lepiej niż z rolą męża. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pieknie dziękuję za kolejną perełkę. Pamiętniki zawsze są subiektywne, dlatego ciekawi mnie, jaka byłaby wersja Lwa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie dziękuję Paniom za ciekawe i życzliwe komentarze. Ja także cenię sobie twórczość Tołstoja, cóż jako człowiek często zawodził swoich bliskich, nie on jeden spośród wielkich talentów...Często się zastanawiam nad niezgłębionym wnętrzem każdego człowieka...pozostaje nieustannie tajemnicą. Dobra literatura choć trochę nam ją przybliża i to jest wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. A równie wspaniałe jest to, że przybliżając nam wnętrze innych ludzi, wielkie książki przybliżają nam zarazem nasze własne. :)

      Usuń
  5. Niedawno Dostojewski, teraz Tołstoj... Wydaje się, Pani Małgorzato, że książki wielkich pisarzy lubi Pani tak samo jak książki o wielkich pisarzach. Bardzo ciekawy temat. Dziękuję za piękną recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  6. To musi być bardzo ciekawa książka. Dziękuję, że mi ją Pani poleciła. Życzę dobrego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję raz jeszcze. To prawda, lubię wartościowe książki dobrych pisarzy, ale też z przyjemnością czytam o nich jako o ludziach, to często pozwala mi lepiej zrozumieć ich twórczość. Wszystkim Paniom życzę udanego, miłego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz