George Orwell: ,,Brak tchu” - recenzja

 Zdjęcie gałęzi i liści buku

  

George Orwell - ,,Brak tchu”


Powieść oparta o wątki biograficzne autora, wydana w feralnym roku wybuchu II wojny światowej.

Choć uznawana jest przez krytyków za najlepszą w dorobku G. Orwella, to on sam żałował, iż ukazała się w 1939 roku, gdyż ,,zaćmiła ją wojna”.

,,Podróż do krainy dzieciństwa” - to podtytuł utworu - powstawała w Maroku, do którego pisarz wyjechał wraz z żoną, by leczyć swoje wątłe zdrowie w ciepłym i suchym klimacie południa.

Bohaterem książki uczynił autor Georga Bowlinga, przeciętnego, 45-letniego mężczyznę, przedstawiciela niższej klasy średniej, mieszkającego z rodziną na przedmieściach Londynu. George przeżył już pierwszą wojnę światową, był na froncie i zdobył doświadczenia, które mają wpływ na jego życie. Obecnie wykonuje sumiennie, lecz bez entuzjazmu swoją pracę komiwojażera. Od wielu lat jest mężem Hildy i ojcem dwojga dzieci. Nie potrafi jednak czerpać radości ze swojego zwyczajnego życia, o którym opowiada czasem z ironią, innym razem z humorem, ale zawsze z niepokojem o przyszłość.

George czuje się mężczyzną nieatrakcyjnym fizycznie oraz niespełnionym zarówno zawodowo, jak i rodzinnie (małżeństwo uważa za pomyłkę, tkwią więc wspólnie z żoną we wzajemnej relacji raczej z przyzwyczajenia i poczucia obowiązku).

Kryzys wieku średniego oraz otaczająca rzeczywistość (świat po chaosie I wojny, stojący u progu II światowej wojny) to ponura wizja przyszłości, która napawa Bowlinga lękiem i nieustannym ,,niedopasowaniem”. Męczy go konsumpcyjny styl życia, ,,brzydota” rozrastających się osiedli na obrzeżach wielkich miast, praca, która nie daje satysfakcji, oraz rodzina, z którą nie łączy go bliskość.

Nawet drobne przyjemności i ,,męskie” tajemnice nie wpływają znacząco na jakość życia George’a.

Pewnego razu los uśmiecha się do bohatera powieści. Wygrywa pokaźną sumę na wyścigach i postanawia utrzymać to w tajemnicy przed żoną.

Wyrusza więc w upragnioną, sentymentalną podróż do sielskiej krainy dzieciństwa, Dolnego Binfield, by tam odnaleźć spokój ducha i ,,zebrać” energię przed nadciągającą nieuchronnie do Europy wojną, którą nie tylko on wyczuwa, gdyż pierwsze jej oznaki co rusz pojawiają się w bieżących wydarzeniach na świecie.

Autor powieści, także George (pseudonim pisarza), prowadzi czytelnika nieśpiesznie śladami Bowlinga. Dolne Binfield nie jest już tym samym miejscem, w którym spędził on dzieciństwo. Wszystko się pozmieniało.

Następuje brutalne zderzenie z rzeczywistością, a bohater książki przeżywa jeszcze większe rozterki.

To lektura o tym, co utracone na zawsze, o poszukiwaniu swojej drogi, dylematach człowieka, a przede wszystkim o niepokojach dotyczących przyszłości. Poczucie zagrożenia i wyobcowania towarzyszą bohaterowi i dotyczą zarówno codzienności (dostrzega on skutki konsumpcjonizmu, brutalnego dewastowania naturalnego środowiska), jak i nadciągającej wojennej rzeczywistości. Jedynym antidotum na znalezienie radości jest dobry, bezpieczny czas dzieciństwa.

Cóż ma jednak począć człowiek, który na własne oczy przekonuje się, że nie ma już tego czasu, miejsc i ludzi?…

- ,,I jeszcze coś, pomyślałem, jadąc w dół, koniec z moimi marzeniami o powrocie do przeszłości. Jaki ma sens ponowne przeżywanie dzieciństwa? Ono przecież nie powróci. Zaczerpnąć oddechu, bujda z chrzanem! Tchu, tchu brakuje, dławi duchota”.

,,Brak tchu” jest dość wizjonerską powieścią Orwella.

Jako człowiek bardzo wrażliwy i przenikliwy potrafił on przewidzieć zagrożenia świata, dając temu wyraz w swoich książkach.

Powyższa powieść nie przytłacza jednak czytelnika pesymistycznym wydźwiękiem. Wprost przeciwnie. Jest w niej humor, ironia, lekkość języka, ale także przesłania wciąż aktualne.

Być może dla  niektórych czytelników pewne fragmenty (np. o łowieniu ryb, wyprawach nad staw itp.) mogą okazać się nudne, jednak całość lektury, w świetnym tłumaczeniu Bartłomieja Zborskiego, zasługuje na przeczytanie, tym bardziej, iż można w tej książce znaleźć miejsca, dla których pierwowzorami były rzeczywiste regiony Anglii, bliskie sercu tego wybitnego autora. 

 

Autorką recenzji jest p. Małgorzata Życińska.

 

Komentarze

  1. Pani Małgorzato, dziękuję za kolejną przekonującą rekomendację. Za przybliżenie kolejnej książki, o której chyba rzadko się mówi, a która - jak sama Pani pisze - jest uznawana przez krytyków za najlepszą w dorobku Orwella.

    Muszę wyznać, że jestem Pani winna wdzięczność - swoimi znakomitymi recenzjami zachęciła mnie do tego, abym sama też spróbowała sił na tym polu. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Aniu, bardzo się cieszę, że moje recenzje nie tylko podobają się Pani, ale również wpływają na Pani twórczą energię. Jestem pod wrażeniem i dziękuję za zaufanie.

      Usuń
  2. Nie słyszałam o tej książce i pewnie gdyby nie recenzja, jeszcze długo bym o niej nie usłyszała. Bardzo dziękuję, Pani Małgorzato, że tak cierpliwie i serdecznie poszerza Pani moje literackie horyzonty,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dla mnie wielka przyjemność i zaszczyt, że mogę zainteresować Panią, Pani Hanno literaturą, która jest według mnie wartościowa i daje czytelnikowi wiele korzyści. Pięknie dziękuję za dobre słowo, kłaniam się.

      Usuń
  3. Ja też jestem miłośniczką twórczości Orwella i ze szczególną radością czytam recenzje jego książek. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Pani Ewo. Ja także cenię sobie tego autora i odkrywam go na nowo.

      Usuń
    2. Pozwolę sobie zapytać... Czy podziela Pani opinię, że to najlepsza powieść tego autora?

      Usuń
    3. Pani Ewo, dla mnie najlepszą powieścią Orwella jest ,, Rok 1984", postaram się opowiedzieć o tej książce także:)

      Usuń
    4. Ogromnie się cieszę! Z góry dziękuję.

      Usuń
    5. Ja także bardzo się cieszę, bo recenzja "Roku 1984" pozwoliłaby nam na nowo spojrzeć na lekturę szkolną. :)

      Usuń
  4. DZIEŃ DOBRY. CHCIAŁABYM PODZIĘKOWAĆ PANI MAŁGORZACIE ZA WSZYSTKIE RECENZJE, A PROWADZĄCYM BLOG ZA TO, ŻE JE NAM UDOSTĘPNUAJĄ.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Pani Kasiu.

      Usuń

Prześlij komentarz