Pat Conroy: ,,Książę przypływów” - recenzja

 Zdjęcie gałęzi i liści buku


Pat Conroy - ,,Książę przypływów”


Ponad 700- stronicowa epicka opowieść, która doczekała się także filmowej adaptacji o tym samym tytule, to napisana językiem emocji i własnych doświadczeń książka amerykańskiego pisarza - Pata Conroy’a.

Jest to głęboko poruszająca historia pewnej amerykańskiej rodziny żyjącej w Karolinie Południowej w połowie XX wieku.

Przeznaczeniem rodziny Wingo jest od lat połów krewetek, ale także mozolne dążenie do poprawy losu i osiągnięcia sukcesu na miarę amerykańskiego snu.

Niestety, życie nie jest dla Wingo łaskawe, a członkowie rodziny są uparci, skłonni do przemocy ekscentryczni, fanatyczni religijnie, a także wpisują się w małomiasteczkową mentalność mieszkańców południa Ameryki tamtych lat.

Konsekwencje ich życiowych wyborów spadają na najsłabszych członków rodziny - rodzeństwo; Luka, Toma i Savannah Wingo.

Ich dzieciństwo to ogrom bólu, cierpienia, rozczarowań i samotności.

Egoistyczna i brutalna miłość rodziców doprowadza rodzeństwo do wielu tragedii, a w dorosłym życiu pojawiają się rany trudne do zagojenia. Tym co zespala całą trójkę jest ich silna, bratersko-siostrzana więź i bezwarunkowa miłość, która przynosi ukojenie.

Choć książka jest bardzo wyczerpująca emocjonalnie z powodu niekończącego się pasma cierpień i udręk jej bohaterów, to zakończenie daje nadzieję, iż nawet największe ludzkie tragedie nie muszą zniszczyć człowieka. Tę siłę do pokonania demonów przeszłości daje z pewnością wsparcie najbliższych. Tak jak u rodzeństwa Wingo.

Oprócz ogromnego ładunku emocjonalnego, powieść Conroy’a zawiera w sobie groteskę, humor, piękne opisy współistnienia człowieka z przyrodą, fragmenty poezji i sporą dawkę wiedzy o problemach dwudziestowiecznego Południa (rasizm, konformizm, uprzedzenia i stereotypy).

,,Książę przypływów” to trudna powieść, przemawiająca do czytelnika ogromnym ładunkiem emocji, zwłaszcza tych skrajnych.

Jest to także historia trudnych relacji damsko-męskich, w których ludzie się zagubili, ale ich postawy ciągle podlegają zmianom.

Dobro i zło waży się i ciągle wrze w bohaterach niczym gotująca woda, a oni sami, skłonni do agresji, nieustępliwości i manipulacji, żyją pełnią życia i swoimi marzeniami.

Może dlatego powieść jest tak wciągająca, a czytając ją wyczuwamy wszystkie emocje jej bohaterów.

Napisana ładnym, plastycznym językiem, zachęca do zanurzenia się w świecie rodziny Wingo. Polecam.

 

 Autorką recenzji jest p. Małgorzata Życińska.

Komentarze

  1. Dotąd znałam jedynie film, ale po tak zachęcającej recenzji na pewno sięgnę po książkę. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Od Balzaka, przez Nałkowską po "Księcia przypływów"... Pięknie prowadzi nas Pani drogami i bezdrożami literatury, Pani Małgorzato. Ogromnie jestem za to wdzięczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słowa uznania płynące od Państwa utwierdzają mnie w przekonaniu, że warto dzielić się dobrą literaturą. Serdecznie dziękuję za komentarze, to bardzo miłe z Państwa strony.

      Usuń
    2. To my serdecznie dziękujemy.

      Usuń
  3. Bardzo głębokie przemyślenia i wnikliwe obserwacje. Dziękuję za piękną recenzję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Filia30 MBP Gliwice24 czerwca 2023 21:03

      To cechy charakterystyczne recenzji Pani Małgorzaty. Zachęcamy do zapoznania się z każdą z nich. Dodam, że wszystkie recenzje można znaleźć w poświęconym im dziale na blogu.

      Usuń

Prześlij komentarz