Erskine Caldwell: ,,Blisko domu” - recenzja

Zdjęcie gałęzi i liści buku

 


Erskine Caldwell - ,,Blisko domu”


XX- wieczny pisarz i publicysta amerykański - Erskin Caldwell pisał głównie o życiu i problemach społecznych amerykańskiego Południa I połowy XX wieku.

Segregacja rasowa, prześladowania ciemnoskórych, wyzysk i bieda tych poniżanych przez białą społeczność mieszkańców małych miasteczek, to tematy kluczowe w książkach Caldwella.

Swoim stylem przypomina pisarstwo innego wybitnego amerykańskiego twórcy - J. Steinbecka, lecz twórczość Caldwella nigdy nie została wysoko oceniona i nie udało mu się zdobyć prestiżowych nagród.

,,Blisko domu” jest krótką i zwięzłą opowieścią o społeczności 3-tysięcznego miasteczka Palmyra, w którym liczebność białych i czarnych mieszkańców jest wyrównana.

Jednak to biali są tutaj ważniejsi. Biały mężczyzna , nawet żonaty, może utrzymywać kontakty fizyczne z czarnoskórymi kobietami bez konsekwencji obyczajowych. Czarna kobieta jest uznana za prostytutkę, jeśli zwiąże się z białym mężczyzną.

Najgorsza sytuacja spotyka czarnoskórego mężczyznę, który ośmieli się nawiązać kontakt z białą kobietą. Wówczas spotyka go sroga kara, łącznie ze śmiercią.

Główny bohater powieści, biały elektromonter Native Hunnicutt, człowiek, który boi się ryzyka i myśli tylko o tym, by szczęście go nie opuszczało, zawiera małżeństwo z bogatą , starszą o 15 lat wdową.

Głównym powodem wejścia w związek małżeński jest dla niego sposobność najedzenia się do syta i życie w dobrych warunkach materialnych w domu wdowy.

Native wydaje się być człowiekiem, który myśli wyłącznie o zaspokojeniu swoich potrzeb, nie troszcząc się zbytnio o innych i nie wykazując się wyobraźnią. Jest spokojny i bierny, lecz jego postawa sprowadza do miasteczka pasmo nieszczęść, łącznie ze śmiercią dwóch mężczyzn. Native zdradza żonę z czarnoskórą służącą w jej domu.

Choć związany emocjonalnie z tą właśnie dziewczyną, nie potrafi zdobyć się na odwagę i rozpocząć nowego życia u jej boku, w innym, lepszym dla nich miejscu.

Wygoda i konformizm biorą górę, mężczyzna zachowuje się niegodnie i niedojrzale.

Jego żona ukazana jest jako skomplikowana charakterologicznie, nieszczera i pełna uprzedzeń rasowych kobieta. To ona eskaluje problem, z uporem i konsekwencją doprowadza do tragicznych wydarzeń w miasteczku.

Książkę czyta się z przyjemnością. Napisana przystępnym językiem, momentami groteskowo, jest pełna głębokich przemyśleń na temat uprzedzeń rasowych i ich konsekwencji. Warta przeczytania.


Autorką recenzji jest p. Małgorzata Życińska.

Komentarze

  1. Muszę przyznać, że pierwszy raz spotykam się z tym nazwiskiem. Bardzo dziękuję za sugestię! I za recenzję, naturalnie. Zachęciła mnie do lektury.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też sięgnę po tę książkę. I również serdecznie dziękuję za recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również nie znałam tej książki. Zastanawiam się, gdzie pani Małgorzata wynajduje takie perełki... Czy w bibliotece, chodząc pomiędzy regałami? Czy może w jakichś innych źródłach?

    OdpowiedzUsuń
  4. Drogie Panie!, w moim przypadku jest raczej tak, że to książki pozwalają się odkryć :). Tak było w przypadku Caldwella, który czekał na ,,swój czas" leżąc wśród ,,zapomnianych książek " w domowej biblioteczce.:). Ale oczywiście uwielbiam przeglądać biblioteczne i księgarskie półki w poszukiwaniu ,,perełek", a drogowskazem jest dla mnie autor, jego życie, myśli , emocje, język. A jeśli książka jest dla mnie wartościowa z przyjemnością opowiadam o niej Państwu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I za to z całego serca dziękujemy!

      Usuń

Prześlij komentarz