Zofia Nałkowska - ,,Hrabia Emil”
To powieść z wczesnego okresu
pisarskiego naszej znakomitej znawczyni i ,,analityczki” ludzkiej psychiki,
Zofii Nałkowskiej.
Pisarka zdobywała wiedzę
głównie poprzez samokształcenie.
Wychowana w rodzinie
światłego nauczyciela geografii, myśliciela, socjalisty, człowieka o
wszechstronnym umyśle, bo taki był ojciec Zofii, od dzieciństwa chłonęła wiedzę
w domu rodzinnym, a potem na pensji.
Czytała wiele, także dzieła
filozofów i uczonych, a pisanie towarzyszyło jej od młodości. Nigdy nie zdobyła
formalnego wykształcenia, a system szkolny nie miał wpływu na ukształtowanie
jej umysłu, toteż niezależne myślenie znajdowało odzwierciedlenie w jej
twórczości.
Powieść ,,Hrabia Emil”
powstała w latach 1917-1918.
Jej fabułę stanowią zmagania
i wewnętrzne rozterki młodego arystokraty, hrabiego Emila. Wychowany w pałacu
w Kluwieńcach, od dzieciństwa rozpieszczany, przejawiał skłonności do dręczenia
zwierząt i złośliwości względem niektórych osób. Wyrastał na człowieka pozbawionego
większych ambicji, znudzonego życiem, nietrudniącego się konkretną pracą.
Czytelnik może odnieść wrażenie, że młody
hrabia był bezproduktywnym
przedstawicielem swojej warstwy społecznej, malkontentem i życiowym nieudacznikiem, ze skłonnościami
do ciągłego analizowania i zadręczania swymi myślami siebie i innych.
Moja ocena postaci uwzględnia
współcześnie znane mechanizmy psychologiczne, pozwalam więc sobie spojrzeć z
empatią na tę postać.
Dziś można śmiało powiedzieć,
że główny bohater to człowiek nieszczęśliwy, ze smutkiem w sercu,
być może dotknięty depresją. Żył w dobrych warunkach materialnych, otoczony
rodziną, wykształcony, podróżował po świecie. Kobiety go kochały i pożądały,
lecz on nie miał w sobie radości życia. W dzieciństwie był świadkiem
postępującej choroby i śmierci ojca, nosił w sobie dużo złości, gdyż nie radził
sobie z problemami, które być może były błahe dla dorosłych, lecz poważne dla
małego chłopca. Nie znajdował także wsparcia w matce, która była kobietą
zdystansowaną i powierzchowną.
Ten nadwrażliwy młody człowiek często czuł się samotny i niezrozumiany. Trudno zawierał przyjaźnie i miał problemy z bliskością w relacjach. Nie potrafił zaangażować się w związki z kobietami.
Życie Emila toczyło się w czasach zaborów, Kluwieńce leżały w Galicji, w zaborze austriackim, w wojnie więc dostrzegł hrabia podobieństwo do życia: ,,ostatecznie wojna podobna była do życia. W życiu też - ściśle biorąc - o każdej chwili można umrzeć”. Kiedy zrozumiał, że ,,niewola zmienia wartość pojęć”, postanowił dołączyć do walczących u boku majora Żelawy (pierwowzorem tej postaci był marszałek Piłsudski).
Na pewien czas odnalazł sens życia.
Uczestnicząc w bratobójczej
wojnie (legioniści z zaboru austriackiego kontra żołnierze polscy z zaboru
rosyjskiego), patrząc na bezsensowną śmierć młodych żołnierzy, często w
męczarniach, zaczął marzyć, ,,że zakazana jest pośród narodów wojna. Że ludzie
ujrzeli nagle sami, jakim jest dziwnym szaleństwem, jakim zbędnym, niepojętym
czynem. Ale wiedział, że to jest marzenie”.
Umierając, Emil wiedział, że
,,życie należy sądzić nie później, ale jednocześnie. Że jedyną trwałą i
miarodajną wartością rzeczy jest ta ich wartość jednorazowa, owoczesna,
przelotna.”
I tak życie hrabiego Emila
dobiegło końca.
,,Spowiadając się Emil wyznał
nieśmiało, że nie dostrzegł całej piękności i wartości życia, póki żył. Wyznał
to jako grzech. Ale nie został zrozumiany.”
,,Powiedział przeto:
- Nie widziałem całej dobroci
Boga.
I grzech ten, za który
żałował, został mu odpuszczony.”
Zofia Nałkowska dokonała w
swej powieści dogłębnej analizy postaci skazanej na tragizm od dzieciństwa aż
do śmierci.
Pisarka, operując po
mistrzowsku słowami, wydobyła na światło dzienne to, co w człowieku ukryte, co
tkwi w sercu i umyśle.
Odwieczne dylematy jednostki zagubionej w świecie, w którym przyszło jej żyć, to wciąż aktualny problem, niezależnie od czasów, miejsc i obiektywnych warunków do życia, postrzeganych przez wielu jako godne pozazdroszczenia.
Dramat jednostki rozgrywa się
na tle wątku epopei legionów, wszak temat ten był bliski autorce z powodu
małżeństwa z legionistą, Janem Gorzechowskim. Pewne cechy i postawy tego
trudnego, despotycznego żandarma, jakim był ,,Jur” Gorzechowski, jej drugi mąż, nadała hrabiemu Emilowi - żołnierzowi.
Wewnętrzne życie jednostki
jest wciąż niezgłębione.
Zofia Nałkowska pięknym, choć
trudnym literackim językiem uchyla rąbka
tajemnicy ludzkiej duszy.
Powieść niełatwa w odbiorze,
w trakcie czytania nasuwa się wiele przemyśleń i refleksji nad człowiekiem i
jego kondycją.
Utwór napawa smutkiem,
miejscami przygnębieniem.
Po przeczytaniu można by dopisać puentę, cytując Leszka Kołakowskiego: ,,Życie każdego człowieka kończy się porażką.”
Bardzo wnikliwa, głęboka recenzja. Serdecznie za nią dziękuję!
OdpowiedzUsuńFantastyczna analiza. Zachęciłam się, żeby sięgnąć po tę książkę.
OdpowiedzUsuńZnakomita recenzja, chciałabym serdecznie pogratulować Autorce.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję
OdpowiedzUsuń