Nastał grudzień, a w grudniu urodził się jeden z najwybitniejszych przedstawicieli literatury francuskiej i światowej, Gustave Flaubert.
Przyszedł na świat w Rouen, dwunastego dnia ostatniego miesiąca 1821 roku.
Nie ma chyba na świecie człowieka, któremu nie obiłoby się o uszy nazwisko Emmy Bovary, ale nie każdy wie, że początkowo Flaubert studiował nie literaturę, lecz prawo. Ostatecznie jednak porzucił studia i bez reszty poświęcił się prozie, w czym pomógł mu duży spadek po ojcu.
Słynął z niebywałej pisarskiej precyzji i pieczołowitości. Pisanie traktował jako obowiązek, oddawał mu się codziennie, choć w listach do przyjaciół zdarzało mu się utyskiwać na ów „kierat”.
Miał dość szerokie grono znajomych. Zaliczali się do niego Teofil Gautier, Emil Zola, bracia Goncourt, Charles Baudelaire i inni. Przyjaźnił się również z George Sand, której opinię w sprawach literackich wysoko sobie cenił. Listy do niej, podobnie jak korespondencję z matką, spalił tuż przed śmiercią.
Jego najsłynniejsza powieść, „Pani Bovary”, wywołała skandal i w 1864 roku została umieszczona na indeksie ksiąg zakazanych.
Spod pióra Flauberta wyszły również inne znane powieści, takie jak „Salambo” czy „Szkoła uczuć”, a także dramaty. Najsłynniejszy z nich nosi tytuł „Kandydat”.
Zmarł w wieku zaledwie 58 lat.
Autorką wpisu jest Anna Gogolin.
Uwielbiam "Panią Bovary"!
OdpowiedzUsuńDawno mnie tu nie było. Ciekawy wpis.
OdpowiedzUsuńCzytałam "Panią Bovary" na studiach. :)
OdpowiedzUsuńTeż czytałam. :)
OdpowiedzUsuńI ja 🙂
OdpowiedzUsuń